Rys. 1. Rzeczka Moszczanka przed regulacją i po niej. Kosztem 2 mln zł uregulowano 3,3 km rzeki. W zasięgu inwestycji znalazło się ok. 9 ha niezalesionych gruntów użytkowanych rolniczo o wartości <10% kosztu inwestycji. Po zamianie rzeczki w kanał zachowuje się ona jak kanalizacja deszczowa w miastach – gdy pada deszcz, spływa nią dużo wody, gdy nie pada, są suche. Zdjęcia Archiwum WWF.
Tracimy zdolności retencyjne, opada poziom wód gruntowych a bogaty ekosystem doliny rzeki znika zastępowany przez „ekosystem kanalizacji burzowej”. Można oczywiście przeprowadzić prace renaturyzacyjne, ale to oczywiście sporo kosztuje (co z punktu widzenia przedsiębiorstw z sektora hydroinżynierii akurat nie stanowi problemu, wręcz przeciwnie), można też pozwolić na renaturyzację naturalną. Robotę za darmo wykonają bobry.
Przyjrzyjmy się krok po kroku, jak zmienia się sytuacja, gdy pozwalamy im działać na takim wyprostowanym, głęboko wciętym strumieniu, typowym dla krajobrazu przekształconego przez ludzi…
Wybudowanie tamy na takim kanale o małym przekroju powoduje powstanie w niej wycieków wody o dużym przepływie (a).
Rys. 2 a-f. Etapy renaturyzacji cieku wodnego w wyniku działalności bobrów. Brazier i in., 2020
Następuje przelewanie się wody przez tamę, poszerzenie brzegu i powstanie wyrw w dnie kanału. Osady stają się bardziej ruchome, a kanał poszerza się i zaczyna zasiedlać go roślinność (b).
Tamy pękają z czasem albo są opuszczone przez bobry po kliku latach (kiedy w okolicy skończy się jedzenie rodziny migrują w nowe miejsca). Poszerzenie kanału zmniejsza maksymalne tempo przepływu wody i szczytową moc strumienia (mające miejsce podczas dużych przepływów), co zapewnia odpowiednie warunki dla szerszych, bardziej stabilnych tam (c).
W powstałych stawach zaczynają gromadzić się osady, co prowadzi do podnoszenia się dna kanału. Od czasu do czasu dochodzi do przerwania tam (d).
Bobry odbudowują tamy, postępuje akumulacja osadów, dno kanału się podnosi, kanał poszerza się, aż poziom lustra wody podnosi się na tyle, że ponownie łączy się z obszarem zalewowym (e).
Wijące się i przeplatające kanały i stawy zwiększają rezerwy wód powierzchniowych, a tamy i martwe drewno spowalniają nurt. Wraz z utworzeniem się różnych formacji osadów i rosnących w okolicy roślin pojawia się bardzo bogaty i zróżnicowany ekosystem (f).
W praktyce rezultat wygląda tak:
Rys. 3. Przykłady budowy zapór i procesu tworzenia nowego koryta będące rezultatem budowy zapór przez bobry na rzece Otter w Anglii. Źródło Brazier i in., 2020
A konflikty bobrów z ludźmi? Tam, gnie ma cennej infrastruktury (patrz rys. 1), żeby ich uniknąć wystarczy zostawić w spokoju strefy buforowe przy ciekach rzędu 20-30 m szerokości. Wypięknieje krajobraz, odrodzi się przyroda, zwiększy retencja i zdolności oczyszczania wody.
Rys. 4. Staw zrobiony przez bobry z lotu ptaka. Zdjęcie Andrzej Czech
Warto zdać sobie sprawę z tego, że w naszej szerokości geograficznej cieki o niewielkim spadku powinny wyglądać jak rozlewiska. Tak wyglądały przez miliony lat, dopóki nie pozbyliśmy się bobrów i nie zaczęliśmy prostować koryt. To ich naturalny stan, w którym wręcz ciężko rozróżnić gdzie jest główny nurt, a woda wolno przepływa przez wiele kanałów i głębsze strefy przy tamie bobrów. W stawach zostają żyzne osady, a woda po spłynięciu po tamie do kolejnego stawu napowietrza się i jest czystsza. Rozlewiska bobrów to cały system podtrzymywania życia, neutralizacji toksyn, krążenia pierwiastków i wiązania dwutlenku węgla. Rowy, które dzisiaj uważamy za naturalne cieki z naturalnością mają niewiele wspólnego.
Jeśli zainteresowała Cię działalność bobrów w roli inżynierów ekosystemów, przeczytasz o tym więcej w artykule Beaver: Nature's ecosystem engineers, z którego pochodzą pokazane grafiki i opis procesu renaturyzacji.
Marcin Popkiewicz, współpraca Andrzej Czech, Wiktor Kotowski, Przemysław Nawrocki